poniedziałek, 14 stycznia 2013

STORYTELLING - narracja w ilustracji


Właśnie ukazał się styczniowy numer magazynu Computer Arts, a w nim materiał dotyczący storytellingu, do którego stworzyłem ilustrację. Ciekawy artykuł napisany przez Pawła Graniaka, mojego brata, poruszający kwestię opowiadania historii obrazem (zachęcam do przeczytania), chciałbym uzupełnić o dodatkowych kilka wątków. 


Przygotowując tą ilustrację bardzo rzetelnie, wręcz matematycznie podszedłem do kwestii jej kompozycji. Całość zbudowana jest na diagonalnych, a punkt ich przecięcia stanowi główny punkt całego obrazka. Wylot z lufy flinty strzelającego krasnoluda jest geometrycznym środkiem tej ilustracji, a za razem najważniejszym punktem, od którego zaczyna się czytać przedstawioną historię.






Prowadząc przekątną po formacie obrazka, od lewego dolnego rogu do prawego górnego, jej kierunek wyznaczają dość istotne punkty. Najpierw są to kolana strzelającego krasnoluda, później wylot lufy flinty, następnie wierzchołek menhiru, układ gór i szczyt przy prawym górnym rogu. Podobnie w przypadku drugiej przekątnej poprowadzonej od dolnego prawego rogu do górnego lewego. Tworzą ją uda goblina strzelającego z łuku, dolna krawędź ramienia kolejnego goblina, wzmacnia kierunek murku przy moście. Następnie dochodzimy do lufy flinty, by prześliznąć się po brodzie i wielkim młocie bojowym krasnoluda, elementach konstrukcji wozu bojowego i szczytach gór w tle.



Jeśli podzielimy całą ilustrację na dziewięć równych części, to w każdej z nich znajdują się istotne elementy, które są potrzebne do opowiedzenie zilustrowanego zdarzenia. Zaczynając od lewego górnego rogu (1) mamy przedstawienie krasnoluda z rogiem sygnałowym, który alarmuje swoich współtowarzyszy o niebezpieczeństwie. Następnie, patrząc w prawo (2), widzimy rozciągniętą kolumnę krasnoludzkiego konwoju na tle lasu, co pozwala nam określić, że został zaatakowany przez gobliny ostatni wóz z tego orszaku. Kolejne pole (3) wypełniają góry, które wskazują nam na teren rozgrywania się akcji. W niższym rzędzie od prawej (4) widzimy krasnoludów, którzy powoli odwracają się zaniepokojeni wydarzeniami rozgrywającymi się za ich plecami. Centralna część ilustracji (5) to strzelający z flinty krasnolud i jego kompan z wielkim młotem szykujący się do walki. Następnie widzimy efekt tego wystrzału (6), czyli rannego w głowę goblina, który brocząc krwią wyje z bólu. W kolejnej części (7) widzimy przepływającą pod mostem rzeczkę, strumień, co definiuje nam istotę postawienia mostu w tym miejscu i dookreśla sytuację tłumacząc zarazem dlaczego akurat w tym miejscu gobliny zastawiły pułapkę, licząc na ograniczoną możliwość manewru krasnoludzkich wojowników.  Przedostatni fragment (8), to gotujący się do walki gobliński łucznik i wojownik z bronią sieczną, których wspomagają pobratymcy z następnego fragmentu (9). Jak widać, nie ma w tej kompozycji niepotrzebnego fragmenty. Każdy jest istotny nie tylko dla konstrukcji, ale również dla historii opowiedzianej tym obrazkiem.
Jeszcze słów parę odnośnie rytmów. Jak wiadomo, rytm, to powtarzająca się sekwencja (w muzyce – dźwięków, fraz, a w obrazie – motywów, kierunków, itp.). Proszę zwrócić uwagę jak zbudowana jest przez powtarzające się rytmy dynamika tej ilustracji. 



Patrząc od lewej strony, pierwszym mocnym kierunkiem jest linia styliska topora, która pokrywa się z kierunkiem krasnoludzkich mieczy i włóczni, spotęgowana linią zakończenia murku mostu. Ten sam kierunek tworzą trzy postacie: krasnolud z rogiem sygnałowym, strzelający z flinty i goblin sięgający po strzałę. Dalej ten sam rytm tworzy linia biegnąca od nóg goblina strzelającego z łuku, przez nogę, tarczę i oręż goblina w hełmie, pokrywając się z menhirem do szczytu góry. Kontrują ten rytm przeciwstawne kierunki. Zaczynając od prawej strony linia stworzona przez układ goblińskich głów odpowiada kierunkowi jaki tworzy kierunek od kołczanu, prze głowę kolejnego  goblina z bronią sieczną, sztych jego oręża, menhir i szczyt góry. Dopełnia ją kierunek linii łuku goblina sięgającego po strzałę i dalej w kierunku kamieni, przez krawędź dolmenu, aż po szczyt góry.  Bliźniaczy kierunek przebiega nieopodal poczynając od czaszki na murku, przez czubek buta, wylot lufy do wierzchołka menhiru. Ten sam rytm utrzymuje kierunek stworzony przez róg, klamrę pasa i głowę krasnoluda z toporem. Takich rytmów w omawianej ilustracji jest dużo więcej, choćby powtarzające się piony, czy wyraziste elementy konstrukcji wozu bojowego.
Przemyślana kompozycja pozwala uzyskać wrażenie harmonii pomimo, wydawać by się mogło, nieładu i dynamiki namalowanej sceny. Podejmowane decyzje i świadomość tego co chcemy opowiedzieć, bardzo pomaga w uzyskaniu pożądanego efektu. Zachęcam więc do analizowania swoich prac pod względem kompozycji i układu rytmów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz