Właśnie ukazał się styczniowy numer magazynu Computer Arts,
a w nim materiał dotyczący storytellingu, do którego stworzyłem ilustrację.
Ciekawy artykuł napisany przez Pawła Graniaka, mojego brata, poruszający
kwestię opowiadania historii obrazem (zachęcam do przeczytania), chciałbym uzupełnić o dodatkowych kilka
wątków.
Przygotowując tą ilustrację bardzo rzetelnie, wręcz matematycznie
podszedłem do kwestii jej kompozycji. Całość zbudowana jest na diagonalnych, a
punkt ich przecięcia stanowi główny punkt całego obrazka. Wylot z lufy flinty
strzelającego krasnoluda jest geometrycznym środkiem tej ilustracji, a za razem
najważniejszym punktem, od którego zaczyna się czytać przedstawioną historię.
Jeśli podzielimy całą ilustrację na dziewięć równych części,
to w każdej z nich znajdują się istotne elementy, które są potrzebne do
opowiedzenie zilustrowanego zdarzenia. Zaczynając od lewego górnego rogu (1)
mamy przedstawienie krasnoluda z rogiem sygnałowym, który alarmuje swoich
współtowarzyszy o niebezpieczeństwie. Następnie, patrząc w prawo (2), widzimy
rozciągniętą kolumnę krasnoludzkiego konwoju na tle lasu, co pozwala nam
określić, że został zaatakowany przez gobliny ostatni wóz z tego orszaku.
Kolejne pole (3) wypełniają góry, które wskazują nam na teren rozgrywania się
akcji. W niższym rzędzie od prawej (4) widzimy krasnoludów, którzy powoli
odwracają się zaniepokojeni wydarzeniami rozgrywającymi się za ich plecami.
Centralna część ilustracji (5) to strzelający z flinty krasnolud i jego kompan
z wielkim młotem szykujący się do walki. Następnie widzimy efekt tego wystrzału
(6), czyli rannego w głowę goblina, który brocząc krwią wyje z bólu. W kolejnej
części (7) widzimy przepływającą pod mostem rzeczkę, strumień, co definiuje nam
istotę postawienia mostu w tym miejscu i dookreśla sytuację tłumacząc zarazem
dlaczego akurat w tym miejscu gobliny zastawiły pułapkę, licząc na ograniczoną
możliwość manewru krasnoludzkich wojowników.
Przedostatni fragment (8), to gotujący się do walki gobliński łucznik i
wojownik z bronią sieczną, których wspomagają pobratymcy z następnego fragmentu
(9). Jak widać, nie ma w tej kompozycji niepotrzebnego fragmenty. Każdy jest
istotny nie tylko dla konstrukcji, ale również dla historii opowiedzianej tym
obrazkiem.
Jeszcze słów parę odnośnie rytmów. Jak wiadomo, rytm, to
powtarzająca się sekwencja (w muzyce – dźwięków, fraz, a w obrazie – motywów,
kierunków, itp.). Proszę zwrócić uwagę jak zbudowana jest przez powtarzające
się rytmy dynamika tej ilustracji.
Patrząc od lewej strony, pierwszym mocnym
kierunkiem jest linia styliska topora, która pokrywa się z kierunkiem krasnoludzkich
mieczy i włóczni, spotęgowana linią zakończenia murku mostu. Ten sam kierunek
tworzą trzy postacie: krasnolud z rogiem sygnałowym, strzelający z flinty i
goblin sięgający po strzałę. Dalej ten sam rytm tworzy linia biegnąca od nóg
goblina strzelającego z łuku, przez nogę, tarczę i oręż goblina w hełmie,
pokrywając się z menhirem do szczytu góry. Kontrują ten rytm przeciwstawne
kierunki. Zaczynając od prawej strony linia stworzona przez układ goblińskich
głów odpowiada kierunkowi jaki tworzy kierunek od kołczanu, prze głowę
kolejnego goblina z bronią sieczną,
sztych jego oręża, menhir i szczyt góry. Dopełnia ją kierunek linii łuku
goblina sięgającego po strzałę i dalej w kierunku kamieni, przez krawędź
dolmenu, aż po szczyt góry. Bliźniaczy
kierunek przebiega nieopodal poczynając od czaszki na murku, przez czubek buta,
wylot lufy do wierzchołka menhiru. Ten sam rytm utrzymuje kierunek stworzony
przez róg, klamrę pasa i głowę krasnoluda z toporem. Takich rytmów w omawianej
ilustracji jest dużo więcej, choćby powtarzające się piony, czy wyraziste
elementy konstrukcji wozu bojowego.
Przemyślana kompozycja pozwala uzyskać wrażenie harmonii
pomimo, wydawać by się mogło, nieładu i dynamiki namalowanej sceny. Podejmowane
decyzje i świadomość tego co chcemy opowiedzieć, bardzo pomaga w uzyskaniu
pożądanego efektu. Zachęcam więc do analizowania swoich prac pod względem
kompozycji i układu rytmów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz