poniedziałek, 4 listopada 2013

ODFRUNĄĆ

Zmagałem się ostatnio z inżynierskim wręcz problemem, jak wznieść się w przestworza i żeby nie był to samolot. Początkowo szukałem rozwiązania w leonardowskiej koncepcji machiny wirnikowej, ale... chyba poległem. Zaadoptowanie tej myśli do nowoczesnej konstrukcji okazało się dość karkołomnym (spróbuję jeszcze się z tym zmierzyć w innym czasie).
Przyszła mi wtedy do głowy myśl, przywołująca majestatyczny lot wdzięcznych płatowców z początków zarania dziejów lotnictwa. Jakże miałoby obejść się bez Fokkera Dr. I! Takiego na jakim latał Manfred Albrecht Freiherr von Richhofen (Czerwony Baron). Eksploracja tej myśli okazała się na tyle wdzięczna, że doprowadziła do powstania takiego oto conceptu.

  

Wstępne szkice i poszukiwanie odpowiedniej koncepcji.

1 komentarz: